Ktoś nazwał to mocniej – „epidemia chujowości” czyli godzenie się na przeciętność, na bylejakość pod pretekstem … no właśnie czego?
… i zmobilizował mnie do ruszenia na bloga… 🙂
Większość tak chce. Nic od siebie nie wymagać, przeklepać do znajomych każdą bzdurę, która pokaże się w mediach.
Powielać jak kalka.
Nie nie będę nikogo oszczędzać. Czasem trzeba się zwyczajnie zastanowić.
Miliardy nic niewnoszących śmieci wirtualnych.
Ale od zarania dziejów ludzie chcieli dwóch rzeczy: chleba i igrzysk. Korzysci i zabawy 🙂